Urodziła się w 1964 r. w Poznaniu. W 1992 r. uległa wypadkowi samochodowemu łamiąc kręgosłup na wysokości szyi. Od tego czasu porusza się na wózku inwalidzkim.

Jej kontakt z malarstwem rozpoczął się w 1995 r. w Wągrowcu na plenerze plastycznym dla osób niepełnosprawnych. Obecnie zajmuje się naturą i portretem. Maluje też konie, architekturę i kwiaty. Mieszka wraz z mężem i córkami w Stęszewie.

Z Wydawnictwem "Amun" współpracuje od 2002 roku.

"Pół roku po wypadku przeczytałam książkę "Joni". Od tej pory nie opuszczała mnie myśl, czy ja również dałabym radę malować. W mojej pamięci pozostało jedno zdanie z tej książki: "... Bóg zamykając przed nami drzwi, zostawia uchylone okno..."".

"Od tej pory zastanawiałam się, jakie okno dla mnie uchylił. Trochę to trwało nim zrozumiałam, że moim oknem na świat jest malarstwo. Na początku zaczęłam spisywać wspomnienia, które były drukowane w odcinkach w poznańskim miesięczniku twórców niepełnosprawnych "Filantrop naszych czasów". Po pewnym czasie zaczęłam malować, a później również pisać wiersze".

"W 1995 r. zetknęłam się z malarstwem olejnym, a już w 1997 roku miałam pierwszą moją wystawę w Stęszewie. Dzięki mej twórczości mam kontakt z ludźmi. Rozmawiam z nimi poprzez obrazy, wiersze, a także poprzez wspomnienia. Moje najskrytsze marzenia stały się rzeczywistością".

"Gdyby ktoś zapytał, czemu maluję, to mogłabym tylko powiedzieć, że nie mogłabym tego nie robić. To pragnienie jest silniejsze od mojej niepełnosprawności".

Mariola
Mariola Wower z mężem